Swoim Klientom polecam do wyboru trzy możliwości:
- i to dokładnie w takiej kolejności.
Jest szybka i prosta, nie wymaga pracochłonnych prac szalunkowych, przy okazji oszczędzamy też drewno (ekologia i mniejszy koszt materiałów). Głównym zadaniem jest wybór dobrych i równych pustaków i pilnowanie by wykonawca nie oszczędzał na zbrojeniach i izolacji. Nie dajmy się namówić na drogę "na skróty" i nie reagujmy na podpowiedzi w stylu " po co tyle stali? - na innych budowach dawałem mniej, a wszystkie stoją...".
Pamiętajmy - nasza może być tą pierwszą, na której tego typu oszczędności się zemszczą. Podobnie z izolacjami - wydajmy nieco więcej na zakup dobrego bitumu, lub papy, a będziemy mieć pewność, że ściany fundamentowe nie dostarczą nam w przyszłości powodów do zmartwień.
Dla wielu brygad nie ma znaczenia czy budują z pustaków, czy też szalują - nie możemy więc liczyć na większe rabaty w cenach robocizny, gdy z tej technologii zrezygnujemy. Na pewno nie jest to technologia tania, jeśli chodzi o materiały i szybka - budowa z pustaków jest tańsza o ok.20% i ok.30% szybsza. Ma wielu zwolenników, twierdzących i słusznie, że daje największą pewność mocnej ściany, zwłaszcza gdy stawiamy dom w trudnym terenie np. na skarpie.
Łączą w pewien sposób szybkość budowy i oszczędność na szalowaniu z jednorodnością (choć nie do końca, ze względu na spoiny!) betonu. Cenowo również interesująca opcja.
Dużym minusem jest jednak ciężar bloczków, sprawiający, że budowlańcy sięgają po nie niechętnie, również transport jest coraz droższy.
Artur Krochmal
DobreBudowanie.pl