Zarówno jeden, jak i drugi materiał, mają zarówno swoich gorących zwolenników jak i zagorzałych przeciwników. Zwolennicy tynków gipsowych podkreślają ich gładkość i łatwość odtworzenia po ewentualnych ubytkach. Zwolennicy cementowo-wapiennych twierdzą, że są one zdrowsze, bardziej naturalne niż gipsowe, a niewielka fakturka, stanowi cały urok ściany.
Do niedawna należałem do tej drugiej grupy i starałem się przekonywać moich klientów do tynków cementowo-wapiennych, ale tych bardziej ekskluzywnych, z białym cementem i piaskiem kwarcowym. Taki tynk na ścianie prezentuje się znakomicie i musiałem niektórym klientom tłumaczyć, że należy go pomalować, gdyż chcieli zostawiać go w formie czystej. Oczywiście taki tynk wymagał bardzo dobrej ekipy, co w połączeniu z wyższym kosztem materiału i dłuższym procesem aplikacji, czyniło go droższym od klasycznego, nawet o 30%, ale biorąc pod uwagę efekt było warto!
Oczywiście sufity rezerwowałem dla tynków gipsowych, a gdy klient wolał gips od tynków cementowo-wapiennych, rezerwowałem pomieszczenia narażone na wilgoć (łazienki, garaże piwnice). Co sprawiło, że w swoich opiniach nie jestem już tak jednoznaczny? Odpowiedź jest banalnie prosta - łatwość usuwania ubytków w tynku powstałych zarówno w wyniku uszkodzeń mechanicznych, jak i spowodowanych pracami instalacyjnymi. Gips umożliwia usuwanie takich ubytków bez śladu, a tynki cementowo-wapienne wymagają dość precyzyjnego odtworzenia faktury, co nie tylko wymaga znacznie większej pracy, ale generuje kolejne koszty. Przy wykonywaniu tynków gipsowych polecam jednak stosowanie gipsów twardszych i bardziej białych, niż tradycyjne, w związku z tym, w miarę finansowych możliwości, unikajmy tych z najniższej półki cenowej.
Podam przykład:
zwykły tynk + tania ekipa = koszt wykonania (materiał + robocizna) = ok. 22 zł netto,
tynk np. Dolina Nidy ALFA + dobra ekipa = 26 zł netto.
Koszt gładzi w przypadku pierwszej realizacji wyniesie ok 12 zł netto (materiał + wykonawstwo), przy droższej wersji tynku może wystarczyć zwykła przecierka murarska za około 5 zł/m2.
Nie trzeba być specjalnie biegły w rachunkach, żeby wyliczyć, która wersja nam się bardziej opłaca.
Artur Krochmal
DobreBudowanie.pl